Released: September 28, 2020
Featuring: Artur Rojek
Songwriter: Taco Hemingway
Producer: Rumak
[Intro: Taco Hemingway & Tomasz Knapik]
Oni są niemili, bo to...
Ja jestem niemiły, bo to...
Ty jesteś niemiła, bo to... łańcuch
Potem społeczeństwo jest niemiłe, bo to... łańcuch
Łańcuch, część pierwsza: Kiosk
[Zwrotka 1: Taco Hemingway]
Młodzieniec staje przy kiosku
Kiosk był sytuowany przy dworcu
Graffiti blade na słońcu pokrywa zgniło zielonkawy korpus
Opowiem Panom, Paniom, Państwu
O tym jak zacząć zdarzeń łańcuch
Czy to w Warszawie, Wrocławiu czy Gdańsku
Efekt motyla w wartkim tańcu
(Ma pan dziś może) Odpowiedź: nie mam
Kioskarz ma dosyć tego pokolenia
W starej robocie miał złe doświadczenia
Student odchodzi bo czeka robota w podziemiach
Z samego rana ta potwarz
Czemu mnie rzucił na ołtarz kioskarz?
Oh, ta podła Polska, drżyjcie klienci sieciówki Oskar
Minute po drugiеj rozjuszony student uzupełnia butle z kеtchupem
Nagle przeklęta klientka zaczyna go nękać - czy w tej bułeczce jest gluten?
Na nim ten szelmowski uśmiech, taki co ucho lubi łączyć z uchem
Świdruje wzrokiem mówiąc jej wprost, że raczej sałatkę by radził z tym brzuchem
Ona odchodzi z przytupem, Karma Police, OK Computer nucąc
Nagle ochota na wódę, wkrótce pod Carrefoura podjeżdza Uber
Trzy i pół gwiazdki? Ale był blisko, trochę jej wstyd, że popija czystą
I chociaż twierdzi, że nie jest rasistką, nie ufa tym Saszom, nie ufa Dimitrom
[Outro: Artur Rojek]
Patrz mi w twarz, jest jak kamień
Dla ciebie coś znaczyć, nie znaczy nic dla mnie
Czuję wstręt, znów cię ranię
Nienawiść jest ślepa - tak już zostanie
[Intro: Taco Hemingway & Tomasz Knapik]
Oni są niemili, bo to...
Ja jestem niemiły, bo to...
Ty jesteś niemiła, bo to... łańcuch
Potem społeczeństwo jest niemiłe, bo to... łańcuch
Łańcuch, część druga: Korek
[Zwrotka: Taco Hemingway]
Dimitrij wjechał w korek na moście
Podgrzewając ksenofobię
Ona wiedząc, że to podłe syczy: "wracaj do siebie na Moskwę"
I cóż, że środek mostu
Nagle wychodzi po prostu
Bowiem z niej wyszło monstrum
Dimitri zostaje w korka środku myśląc sobie:
"Ksenofobia to udręka"
Który raz serce mu pęka
Dla Polaków jest jak bękart
Łapie nowego klienta
Modna broda, fryzura i teczka
On wygląda na Krzysia lub Leszka
Sprawdza w apce - hmmm, Grzegorz
A więc różnica doprawdy niewielka
Grzegorz się poci: "sorki, może pan otworzyć okno?"
Dimitrij pyta go drwiąco: "taaaa?", potem jednak, że kholodno
U was jest ciekawa odzież, powiedz, pewnie jedzie pan do korpo?
Nie pracuje moje okno, sorki, lepiej chyba kostium ściągnąć
Spocone czoło jak po kontakcie z maselniczką
Grzegorz wychodzi dając mu jedną gwiazdkę tylko
"To nie jest kostium" - krzyczy, "młotku, nie jestem klaunem w cyrku"
Już się nie dowie tego, że kostium znaczy "garnitur" po ukraińsku
[Outro: Artur Rojek]
Patrz mi w twarz, jest jak kamień
Dla ciebie coś znaczyć, nie znaczy nic dla mnie
Czuję wstręt, znów cię ranię
Nienawiść jest ślepa - tak już zostanie
Oni są niemili, bo to...
Ja jestem niemiły, bo to...
Ty jesteś niemiła, bo to... łańcuch
Potem społeczeństwo jest niemiłe, bo to... łańcuch
Łańcuch, część pierwsza: Kiosk
[Zwrotka 1: Taco Hemingway]
Młodzieniec staje przy kiosku
Kiosk był sytuowany przy dworcu
Graffiti blade na słońcu pokrywa zgniło zielonkawy korpus
Opowiem Panom, Paniom, Państwu
O tym jak zacząć zdarzeń łańcuch
Czy to w Warszawie, Wrocławiu czy Gdańsku
Efekt motyla w wartkim tańcu
(Ma pan dziś może) Odpowiedź: nie mam
Kioskarz ma dosyć tego pokolenia
W starej robocie miał złe doświadczenia
Student odchodzi bo czeka robota w podziemiach
Z samego rana ta potwarz
Czemu mnie rzucił na ołtarz kioskarz?
Oh, ta podła Polska, drżyjcie klienci sieciówki Oskar
Minute po drugiеj rozjuszony student uzupełnia butle z kеtchupem
Nagle przeklęta klientka zaczyna go nękać - czy w tej bułeczce jest gluten?
Na nim ten szelmowski uśmiech, taki co ucho lubi łączyć z uchem
Świdruje wzrokiem mówiąc jej wprost, że raczej sałatkę by radził z tym brzuchem
Ona odchodzi z przytupem, Karma Police, OK Computer nucąc
Nagle ochota na wódę, wkrótce pod Carrefoura podjeżdza Uber
Trzy i pół gwiazdki? Ale był blisko, trochę jej wstyd, że popija czystą
I chociaż twierdzi, że nie jest rasistką, nie ufa tym Saszom, nie ufa Dimitrom
[Outro: Artur Rojek]
Patrz mi w twarz, jest jak kamień
Dla ciebie coś znaczyć, nie znaczy nic dla mnie
Czuję wstręt, znów cię ranię
Nienawiść jest ślepa - tak już zostanie
[Intro: Taco Hemingway & Tomasz Knapik]
Oni są niemili, bo to...
Ja jestem niemiły, bo to...
Ty jesteś niemiła, bo to... łańcuch
Potem społeczeństwo jest niemiłe, bo to... łańcuch
Łańcuch, część druga: Korek
[Zwrotka: Taco Hemingway]
Dimitrij wjechał w korek na moście
Podgrzewając ksenofobię
Ona wiedząc, że to podłe syczy: "wracaj do siebie na Moskwę"
I cóż, że środek mostu
Nagle wychodzi po prostu
Bowiem z niej wyszło monstrum
Dimitri zostaje w korka środku myśląc sobie:
"Ksenofobia to udręka"
Który raz serce mu pęka
Dla Polaków jest jak bękart
Łapie nowego klienta
Modna broda, fryzura i teczka
On wygląda na Krzysia lub Leszka
Sprawdza w apce - hmmm, Grzegorz
A więc różnica doprawdy niewielka
Grzegorz się poci: "sorki, może pan otworzyć okno?"
Dimitrij pyta go drwiąco: "taaaa?", potem jednak, że kholodno
U was jest ciekawa odzież, powiedz, pewnie jedzie pan do korpo?
Nie pracuje moje okno, sorki, lepiej chyba kostium ściągnąć
Spocone czoło jak po kontakcie z maselniczką
Grzegorz wychodzi dając mu jedną gwiazdkę tylko
"To nie jest kostium" - krzyczy, "młotku, nie jestem klaunem w cyrku"
Już się nie dowie tego, że kostium znaczy "garnitur" po ukraińsku
[Outro: Artur Rojek]
Patrz mi w twarz, jest jak kamień
Dla ciebie coś znaczyć, nie znaczy nic dla mnie
Czuję wstręt, znów cię ranię
Nienawiść jest ślepa - tak już zostanie