Released: September 4, 2020
Songwriter: Taco Hemingway
Producer: Zeppy Zep
[Dziennik pokładowy Europa, zapis pierwszy]
Przekroczyłem granicę Rzeczypospolitej, kierunek zachodni
Data: 13 Lipca, rok 2020
Jestem sam w kabinie, choć czasem słyszę jakieś głosy Kilkakrotnie wydawało mi się, że widzę kogoś na tylnym siedzeniu, ale kiedy odwracam się - nikogo tam nie ma
Temperatura za oknem: 11 stopni, bak w 3/4 pełen Diesel'a Kontrolki: w normie, księżyc: monstrualny
Oto Europa LP
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis drugi]
Temperatura: 21 stopni, w nocy ma zejść do 15
Świeci się kontrolka... zapiąć pasy pasażera, chociaż nikt tu nie siedzi
Zaczynam miewać omamy, czasem słyszę dziwny głos
Mówi bardzo brzydkie rzeczy
W czasie pandemii tęskniłem za Europą jak więzień, który tęskni za kochanką, a teraz
Jadę przez kontynent i nie poznaję jej
Chociaż chyba nic się nie zmieniło
Wspominam Europę mojej młodości
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis trzeci]
Kilka ostatnich odcinków trasy przejechałem stanowczo za szybko Czułem się, jakby ktoś wduszał mój pedał gazu, jakby prowadził kto inny
Skończyło się na negocjacjach z policją
Szukając dokumentów natknąłem się na płytę, którą wręczył mi przedwcześnie zmarły raper
Nie chcę dołączyć do ich grona, jakkolwiek szacowne by nie było
Zapłaciłem mandat i ruszyłem w dalszą drogę
Na desce rozdzielczej pojawiła się kolejna kontrolka
Nie chce przestać świecić, nie wiem co oznacza
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis czwarty]
Ciągła jazda wycieńcza, przesadzam z lekami
Znowu miałem deliryczne sny, znowu śniłem o niej
Co noc tak mam
Potem budzę się sam zupełnie
Notatka do samego siebie: paracetamol, kofeina i kodeina to diabelska mieszanka
Notatka do samego siebie, część druga: hiszpańska hydroksyzyna smakuje dokładnie jak wasabi
Ona uwielbiała wasabi
O drugiej w nocy moją drogę rozświetlił błysk fotoradaru
Moją pierwszą myślą byli paparazzi
Na środku czteropasmówki, o drugiej w nocy, paparazzi
Odchodzę od zmysłów
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis piąty]
Dzisiaj zabrałem ze sobą dwójkę autostopowiczów
Znajdowali się w całkowicie przeciwnym spektrum uczesania Jeden miał łysą czaszkę, drugi niebieskie włosy
Rodacy
Opowiedzieli mi o świecie młodego melanżu
O przemocy, płaczu, pigułach
O Polsce
Powiedziałem im, że w Europie widzę to samo, co widziałem w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie, Trójmieście, Poznaniu, Białymstoku, czyli zagubioną młodzież
Narkotyki i przemoc to ich biznes, a biznes ma się dobrze Kontrolka z wykrzyknikiem przestała świecić jednostajnie, zaczęła migać wściekle
Wciąż nie mogę dostrzec, co się na niej znajduje
[Dziennik pokładowy Europa, zapis szósty]
Paryż, który znałem z filmów nie istnieje
Całe szczęście ten prawdziwy jest dużo ciekawszy
Częściej zobaczysz bagiety, niż bagietkę
Prędzej niż beret zobaczysz Berettę, ale drogie marki są wszędzie
Myślałem, że bogacze zrozumieją, że luksus ich nie uratuje
Że Balenciaga i marmur nie wyleczą ich ran
Jak bardzo się myliłem
Ale kiedyś myślałem też, że nie kupię sobie kurtki za dziesięć koła
Jak bardzo się myliłem
Wydzwaniają bliscy i przyjaciele, ale nie odbieram
Muszę jechać, odbiór
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis siódmy]
Moja droga dobiegła końca, minie sporo czasu nim znowu wyruszę
Będąc w wiecznej trasie zapomniałem o bliskich, o zdrowiu
Zapomniałem o sobie
Zbyt wiele osób zostawiłem w lusterku wstecznym
Miałem tylko jeden cel - pojechać szybciej, dojechać dalej
Tak nie można żyć
Pochyliłem się nad migającą kontrolką
Zobaczyłem na niej samego siebie, zobaczyłem twarz wykręconą w stresie
Kontrolka nie gaśnie, nawet gdy wyłączam silnik
Ale mam pewien pomysł
Nasączam szmatkę benzyną, płomyk z zapałki, całuję ją zapalczywie
Obserwuję jak auto płonie i po raz pierwszy od wielu lat, czuję spokój
Bez odbioru
Przekroczyłem granicę Rzeczypospolitej, kierunek zachodni
Data: 13 Lipca, rok 2020
Jestem sam w kabinie, choć czasem słyszę jakieś głosy Kilkakrotnie wydawało mi się, że widzę kogoś na tylnym siedzeniu, ale kiedy odwracam się - nikogo tam nie ma
Temperatura za oknem: 11 stopni, bak w 3/4 pełen Diesel'a Kontrolki: w normie, księżyc: monstrualny
Oto Europa LP
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis drugi]
Temperatura: 21 stopni, w nocy ma zejść do 15
Świeci się kontrolka... zapiąć pasy pasażera, chociaż nikt tu nie siedzi
Zaczynam miewać omamy, czasem słyszę dziwny głos
Mówi bardzo brzydkie rzeczy
W czasie pandemii tęskniłem za Europą jak więzień, który tęskni za kochanką, a teraz
Jadę przez kontynent i nie poznaję jej
Chociaż chyba nic się nie zmieniło
Wspominam Europę mojej młodości
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis trzeci]
Kilka ostatnich odcinków trasy przejechałem stanowczo za szybko Czułem się, jakby ktoś wduszał mój pedał gazu, jakby prowadził kto inny
Skończyło się na negocjacjach z policją
Szukając dokumentów natknąłem się na płytę, którą wręczył mi przedwcześnie zmarły raper
Nie chcę dołączyć do ich grona, jakkolwiek szacowne by nie było
Zapłaciłem mandat i ruszyłem w dalszą drogę
Na desce rozdzielczej pojawiła się kolejna kontrolka
Nie chce przestać świecić, nie wiem co oznacza
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis czwarty]
Ciągła jazda wycieńcza, przesadzam z lekami
Znowu miałem deliryczne sny, znowu śniłem o niej
Co noc tak mam
Potem budzę się sam zupełnie
Notatka do samego siebie: paracetamol, kofeina i kodeina to diabelska mieszanka
Notatka do samego siebie, część druga: hiszpańska hydroksyzyna smakuje dokładnie jak wasabi
Ona uwielbiała wasabi
O drugiej w nocy moją drogę rozświetlił błysk fotoradaru
Moją pierwszą myślą byli paparazzi
Na środku czteropasmówki, o drugiej w nocy, paparazzi
Odchodzę od zmysłów
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis piąty]
Dzisiaj zabrałem ze sobą dwójkę autostopowiczów
Znajdowali się w całkowicie przeciwnym spektrum uczesania Jeden miał łysą czaszkę, drugi niebieskie włosy
Rodacy
Opowiedzieli mi o świecie młodego melanżu
O przemocy, płaczu, pigułach
O Polsce
Powiedziałem im, że w Europie widzę to samo, co widziałem w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie, Trójmieście, Poznaniu, Białymstoku, czyli zagubioną młodzież
Narkotyki i przemoc to ich biznes, a biznes ma się dobrze Kontrolka z wykrzyknikiem przestała świecić jednostajnie, zaczęła migać wściekle
Wciąż nie mogę dostrzec, co się na niej znajduje
[Dziennik pokładowy Europa, zapis szósty]
Paryż, który znałem z filmów nie istnieje
Całe szczęście ten prawdziwy jest dużo ciekawszy
Częściej zobaczysz bagiety, niż bagietkę
Prędzej niż beret zobaczysz Berettę, ale drogie marki są wszędzie
Myślałem, że bogacze zrozumieją, że luksus ich nie uratuje
Że Balenciaga i marmur nie wyleczą ich ran
Jak bardzo się myliłem
Ale kiedyś myślałem też, że nie kupię sobie kurtki za dziesięć koła
Jak bardzo się myliłem
Wydzwaniają bliscy i przyjaciele, ale nie odbieram
Muszę jechać, odbiór
Odbiór
[Dziennik pokładowy Europa, zapis siódmy]
Moja droga dobiegła końca, minie sporo czasu nim znowu wyruszę
Będąc w wiecznej trasie zapomniałem o bliskich, o zdrowiu
Zapomniałem o sobie
Zbyt wiele osób zostawiłem w lusterku wstecznym
Miałem tylko jeden cel - pojechać szybciej, dojechać dalej
Tak nie można żyć
Pochyliłem się nad migającą kontrolką
Zobaczyłem na niej samego siebie, zobaczyłem twarz wykręconą w stresie
Kontrolka nie gaśnie, nawet gdy wyłączam silnik
Ale mam pewien pomysł
Nasączam szmatkę benzyną, płomyk z zapałki, całuję ją zapalczywie
Obserwuję jak auto płonie i po raz pierwszy od wielu lat, czuję spokój
Bez odbioru