Released: November 17, 2017

Songwriter: Łagu (POL)

Producer: 101 Decybeli

[Refren]
Typowa dycha mi szepcze
Na ucho, będziesz kimś
Zaraz będziesz fejmem
Do szklanki leję dżin

[Zwrotka 1]
Ile musiałem nałykać się śmieszków
Ile dostawać z fejsika tych memów
Żeby móc dzisiaj śmiać się z tych tekstów
I słuchać jak pizga mój rap z ich sprzętów
Kiedy przypadkiem wyrwę sobie słuchawkę
Biorę wdech jakbym wpadał do wody
Odruch bezwarunkowy jak pisanie mych tekstów
Gdy wpadnie mi kozacki pomysł do głowy. jeb!
Mogą mi mówić, że to tylko zlepek
Jest kilku ładnych słów
Lecz przez to się czuję o wiele pewniej
I mojej pasji znów
Słabi usłyszeli kontrakt
Od razu by chcieli odnowić kontakt
Mówię weźcie się teraz odwalcie
Za minut pietnaście wracają w makeup'ie - kurwy...

[Refren]
Typowa dycha mi szepcze
Na ucho, będziesz kimś
Zaraz będziesz fejmem
Do szklanki leję dżin

[Zwrotka 2]
Na razie te lajki pykają powoli
Jak bąbelki w bimbrze na działce
A chcę by szalały jak w butelce koli
Jakbym nią rzucił o ścianę
A i tak to się nie przekłada
Na to czy na to zarabiam
Ostatnie pięć dych
Wydałem na dżin
I pytam ją czy
Za popitę by oddała heeee
Wiem, że to przypał jak chuj
Jestem w tym szczery jak gnój
Co pyta a czemu tan pan nie ma nóg
I nie ma z tym problemu
Traktuje też czasem moich przyjaciół
Jak bukiet pięknych pednrajwów
Bo mam problemy człowieku z pamięcią
A tacy ludzie po prostu nie kłamią

[Refren]
Typowa dycha mi szepcze
Na ucho, będziesz kimś
Zaraz będziesz fejmem
Do szklanki leję dżin

[Zwrotka 3]
Czułem się z nią nieoswojony wierz mi
Łagu to przekot lecz pochodzi z biedy
Dziwnie się czułem w takim luksusie
Chwile dwie później gadaliśmy luźniej
Uśmiechy z paczek tofifi
Z termosów rozlane kisyy
Nie zależało jej wcale na hajsie
Kręciło bardziej to, że mam pasje
Okej polej powiem co jest
W mojej glowie sztosem kotek
Wczoraj przez skromność
Mówiłem cicho o świecie muzyki
Dziś wbijam przez okno
Do moich byłych z pomocą QueQuality

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]